Rozpieszczona i pruderyjna panna Lucy Snow ma niewielkie pojęcie o aroganckich mężczyznach, którzy sami dla siebie ustanawiają prawo i nie liczą się z etykietą. Spotkanie z kapitanem Doomem, legendarnym piratem, jest dla niej nie lada szokiem, i to nie tylko z powodu niecodziennych okoliczności tego spotkania. Każda kobieta byłaby przerażona, gdyby nagle znalazła się na pokładzie pirackiego statku, dla Lucy źródłem lęku jest jednak przede wszystkim kapitan - przepełniony sarkazmem, gwałtowny, nieobliczalny, a jednocześnie fascynujacy. Nawet po tym, jak Lucy w stanie nienaruszonym - pomijając namiętny pocałunek kapitana, o którym nie może zapomnieć - bezpiecznie, choć niezbyt elegancko, opuszcza statek, nie potrafi się uwolnić od myśli o tajemniczym piracie. [okładka]

Podczas II wojny światowej grecki naukowiec i humanista ratuje z błota w Biskupinie małego żydowskiego chłopca Jakoba Beera i zabiera go na swoją rodzinną wyspę. Odkrywa przed nim świat poezji i kartografii, botaniki i sztuki. Dorastający jakob wciąż jednak nie może się uwolnić od bolesnej przeszłości... Poetycka, wzruszająca opowieść o ludzkich namiętnościach i o nieustającym wpływie historycznych kataklizmów na losy nas wszystkich. [okładka]

"Saga rodu Whiteoaków" to wzruszająca opowieść o dziejach rodziny, której losy śledzimy na przestrzeni stu lat. Napisana pięknym językiem, w plastyczny sposób przedstawia występujące w książce postaci, a także bujną kanadyjską przyrodę na tle zmieniających się pór roku...[lubimyczytac.pl]

Amy Satler, początkująca autorka powieści science fiction, jest szczęśliwa, że jej związek z Jedem Glaze nie wykracza poza przyjażń, bo przecież trzydziestopięcioletni kawaler, który znika na całe tygodnie, to nie materiał na męża. A jednak.... z czasem ten platoniczny związek przestaje jej wystarczać. Trwalszy układ jest możliwy tylko wtedy, gdy każde odkryje przed drugim szokującą prawdę o swej przeszłosci. Kto pierwszy zdobędzie się na ten krok? [okładka]

"Saga rodu Whiteoaków" to wzruszająca opowieść o dziejach rodziny, której losy śledzimy na przestrzeni stu lat. Napisana pięknym językiem, w plastyczny sposób przedstawia występujące w książce postaci, a także bujną kanadyjską przyrodę na tle zmieniających się pór roku...[lubimyczytac.pl]

Klasyczna, iskrząca się niepowtarzalnym humorem powieść, w której wybucha burza namiętności, kiedy się okazuje, że najważniejszym celem nie najlepiej dobranej pary wspólników - on jest uroczym pedantem, ona uroczą bałaganiarą - wcale nie są podboje rynku, lecz... unia serc...[lubimyczytac.pl]

Humor, wartkość akcji i ciepły, lecz nie ckliwy romantyzm, które leżą u podstaw olbrzymiej poczytności romansów historycznych tej autorki, stanowią nieodłączną cechę powieści autorki. [okładka]

Na początku powiedziałabym, że "We dworze Whiteoaków" to dla mnie najlepsza część sagi rodzinnej autorstwa Mazo de la Roche. Z takim stwierdzeniem na razie się wstrzymam, ponieważ jeszcze nie dotarłam do końca serii. Przede mną jeszcze osiem tomów, moja opinia mogłaby więc okazać się przedwczesna. Na pewno jednak ten tom podobał mi się bardziej od poprzednich siedmiu. Książka stanowi kontynuację opowieści o rodzinie zamieszkującej posiadłość Jalna w Kanadzie. Rodzina ta z biegiem lat (a jest już rok 1927) staje się coraz liczniejsza - oprócz ponadstuletniej nestorki rodu, Adeliny, w jej skład wchodzą jej synowie, Ernest i Mikołaj, oraz córka, Augusta. Młodsze pokolenie Whiteoaków stanowią dzieci nieżyjącego już syna Adeliny, Filipa: Renny, Eden, Piers, Finch, Wakefield i Meg. Do tej grupy głównych bohaterów dołączają także ich małżonkowie - Alina, Fezant i Maurycy. Wkrótce na świecie pojawiają się także Patty (Patience) oraz Mooey (Maurycy). Skomplikowane relacje uczuciowe, zdrady, miłostki i intrygi między młodymi bohaterami powieści to kanwa, na której snute są poszczególne wątki. W porównaniu z poprzednimi tomami sagi akcja wydaje się tu nieco bardziej wartka, obfitująca w ważne wydarzenia, wśród których na pewno trzeba wymienić śmierć Adeliny. Dla całej rodziny jest to moment przełomowy, nie tylko ze względu na szacunek, jakim cieszyła się wśród bliskich ta wiekowa dama, ale także dlatego, że pozostawiła ona spory spadek. To, któremu z członków rodziny przypadł on w udziale, jest jednym z istotnych wątków opowieści. Zwraca też uwagę nieco odmienny od dotychczasowego sposób portretowania przez autorkę poszczególnych członków rodziny Whiteoaków. Nie są to już nieco cukierkowate i czasami wyidealizowane postacie osadzone w sielankowym krajobrazie. Nabierają cech mniej przyjemnych, a przez to stają się bardziej... ludzkie. Dotyczy to zarówno Adeliny, która nierzadko przejawia złośliwość albo nawet agresję, jak i najmłodszego z jej wnuków, Wakefielda, który okazuje się zręcznym manipulatorem. Moją uwagę szczególnie przykuł sposób przedstawienia samej Jalny - siedziby Whiteoaków. W oczach bohaterów (np. Aliny) ten dom staje się wręcz żywym organizmem, który nie chce wypuścić członków rodu poza swoje mury, przyciągając z powrotem nawet tych, którzy wyjechali do Nowego Jorku. Z jednej strony może się to wydawać odrobinę przerażające, ale z drugiej strony Jalna staje się przystanią, w której każdy członek rodziny może znaleźć schronienie. Warto na koniec dodać uwagę, która właściwie dotyczy każdego z tomów sagi - Mazo de la Roche pozostanie dla mnie mistrzynią opisywania krajobrazu. Opisy przyrody są u niej nie tylko "wypełniaczem" miejsca na stronach książki, ale świetnie potrafią oddać stany emocjonalne bohaterów.[biblionetka.pl]

Sam Stark zachowuje się zbyt spokojnie, jak na kogoś, kto w dzień ślubu został porzucony przed ołtarzem. Dziwne, ale cóż... Desdemona Wainwright - i jej firma cateringowa - ma obsługiwać to wesele, a nie je ratować. Wkrótce Stark znów ją zaskakuje: proponuje je kontrakt, pracę dla jego koncernu komputerowego. I już zaczyna między nimi iskrzyć... Czy jednak tak niedobrana para ma szansę na coś więcej niż przelotny romans? Czy teatralna rodzina Desdemony nie zrazi jej do sztywnego, zasadniczego Starka? [okładka]

Zaiskrzyło między nimi już przez teleon. Cady Briggs jest jednak kobietą rozsądną i zdaje sobie sprawę, że romans z pracodawcą nie jest najlepszym pomysłem. Kiedy Cady dziedziczy rodzinny interes, sytuacja zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, ale czy staje się przez to prostsza? [okładka]