2 wyniki
Brak okładki
Książka
W koszyku
Monumentalne dzieło (niemal 400 stron objętości) Friedeberta Tuglasa jeszcze za życia autora zapewniło mu miejsce w poczcie najlepszych pisarzy estońskich. Napisane pięknym poetyckim językiem, ciekawie oddające punkt widzenia dziecka i bogate w niespodziewane wydarzenia. Jest to kronika jednego roku z najwcześniejszego dzieciństwa autora. Rozpoczyna się, gdy chłopczyk z ledwością ubiera się samodzielnie i je z tej samej miski co matka. Jego ojciec jest zarządcą w pańskim gospodarstwie. Podstawowym zajęciem malca jest obserwowanie dorosłych i zabawa na wolnym powietrzu. Życie w majątku jest szorstkie i wypełnione pracą, choć niczego nie brakuje - jest masarnia, browar, różne warsztaty. Wszystkie zajęcia ludzi podporządkowane są rytmowi pór roku i następującym cyklicznie świętom. Chłopiec nadspodziewanie dużo rozumie, a jeszcze więcej pamięta. W jego oczach zostaje jakby wskrzeszona przeszłość - pańszczyźniane stosunki społeczne, sylwetki i dramaty gospodarzy wiejskich, Żydzi i ruchy mesjanistyczne rozwijające się pod koniec XIX wieku. Autorowi udało się w uroczy sposób sportretować własne dzieciństwo, ale też nie ominął on tematów trudnych i brutalnych, o ile tylko było je w stanie dostrzec i zrozumieć małe dziecko. Książka nie była tłumaczona z języka estońskiego, ale z rosyjskiego przekładu. Mimo to, jakimś cudem tłumaczka w pełni oddała poetyckie piękno, rytm i budowę zdań oryginału...[moichlopcy.pl]
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 82-3 (1 egz.)
Książka
W koszyku
Zsófika nie przepada za mięsem, nie umie kłamać, nie lubi zaczynać rozmowy z nieznajomymi, woli milczeć, choćby za cenę nieprzyjemności, niż mówić o kimś źle. W szkole wszystko ją interesuje, lecz nie potrafi się skupić na lekcji. Mamusia czasami wypytuje ją o różne rzeczy i obserwuje podczas zabawy, ale gdy już kończy pisać kolejną książkę o wychowaniu i edukacji, jej zainteresowanie dzieckiem powoli wygasa. Mamusia pracuje w Instytucie Pedagogicznym i jest trochę nerwowa, ale kto by się nie denerwował, że jego córka jest niezdarna? Zsófi, zamiast szybko uporać się z zakupami, sprzątaniem i przygotowaniem obiadu, włóczy się po mieście. Biedna mamusia nie musi wiedzieć, że Zsófika szuka pana Istvána, pacjenta cierpiącego na newralgię, który był przy śmierci swojego lekarza, doktora Nagy’ego. Tatusia. Dziewczynka chce się tylko dowiedzieć, co tatuś wyszeptał po słowach „Powiedzcie Zsófice…”. Tatuś rozpoznawał po zmarszczeniu nosa, o czym myślała. W jej jaśniejącym uśmiechu potrafił wyczytać ulgę, że ją rozumie. Tatuś ją kochał. [biblionetka.pl]
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 82-3 (1 egz.)
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej